Radziecki moloch? Słowo o brutalizmie we Lwowie
Lwów słynie z ładnej starówki, opery i roju polskich turystów w podobnym stopniu zafascynowanych niskim kursem hrywny, co urodą miasta. O tym, co jest poza, wiemy niewiele, choć po innych dzielnicach miasta spodziewamy się raczej radzieckiego molocha niż dobrej architektury. To jednak tylko część prawdy. Wszak to, co ukryte, bywa niekiedy równie interesujące, co znane landmarki.