Domy na skraju klifu. Bolder Star Lodges
Norweskie studio Snøhetta prezentuje dom na skraju klifu w Lysefjorden w Norwegii. Budynek zachwyca niestandardowymi widokami z okna i skromnymi wnętrzami zaprojektowanymi przez firmę Vipp.
Kobiety i architektura? Z perspektywy 8 marca roku 2014 nie wydaje się to zestawienie szokujące. Zaha Hahid, irańsko—brytyjska gwiazda sztuki współczesnej, zdaje się zamykać dyskusje o szansach kobiet na odniesienie sukcesu w wydawałoby się mocno zmaskulinizowanym świecie budownictwa. Nie zawsze jednak tak było. Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet Architectu proponuje krótki przegląd obecności kobiet w historii architektury.
Zacznijmy od Catherine Briçonnet, francuskiej szlachcianki, która na początku XVI wieku w czasie nieobecności swojego męża zajętego wojnami włoskimi, współprojektowała zamek w Chenonceau, a z czasem stała się nawet kierownikiem budowy.
Sto lat później, w Anglii spotykamy Lady Elizabeth Wilbraham (1632–1705). Architektce przypisuje się dziś ponad 300 projektów i opiekę nad jednym z czołowych twórców epoki: Christopherem Wrenem. Mało tego: w latach ’50 XVII wieku Lady Elisabeth odbyła wraz w mężem kilkumiesięczną podróż po Europie studiując architekturę Holandii, Niemiec, Francji i Włoch. Przyjaźń z twórcą północnego baroku, Pieterem Postem i bezpośrednia znajomość realizacji Palladia czyniły z Lady Elisabeth jedną z najbardziej architektonicznie obytych postaci epoki.
W kolejnych stuleciach Anglia wyda zresztą szereg arystokratek parających się, bardziej lub mniej profesjonalnie, architekturą. Mamy więc Mary Townley (1753–1839), Sarę Losh (1785-1853) Sophie Gray (1814–1871). W Kanadzie odnotowujemy Esther Pariseau (1823–1902), znaną jako zakonnica Pariseau. W Stanach działały z kolei Louise Blanchard Bethune (1856–1913), Emily Williams (1869–1942) Theodate Pope Riddle (1868–1946). Pierwszą architektką, która zaczęła odnosić głośne sukcesy była jednak Josephine Wright Chapman (1867–1943). Czynnikiem, który przyczynił się do jej sławy była sześcioletnia walka o przyjęcie na studia. W Stanach, tak jak w Europie kobiety miały bowiem ograniczony dostęp do szkół politechnicznych. Po dyplomie, Chapman błyskawicznie wybiła się w Nowym Jorku na niezależność i otworzyła własna pracownię zgarniając szereg prestiżowych zamówień publicznych.
W Europie feminizacja architektury przebiegała nieco lepiej. Oprócz unikatowej sytuacji angielskiej prym wiodły kraje skandynawskie. W Finlandii pierwsza kobieta architekt uzyskała dyplom już w 1890 roku. Finlandka, Wivi Lönn (1872–1966), jako pierwsza kobieta w dziejach zaczęła prowadzić indywidualne studio już w 1896 roku.
Pierwszą kobietą z prestiżowym dyplomem paryskiej École des Beaux-Arts była amerykanka Julia Morgan (1872–1957). Tytuł uzyskany w 1901 roku stał się początkiem jej wspanialej, kalifornijskiej kariery, a zaprojektowana przez nią rezydencja Hearst Castle w San Simeon wydaje się być bezspornie jednym z najciekawszych obiektów amerykańskiej architektury flirtującej z kapitalistycznym establishmentem.
Początek dwudziestego wieku przynosi szereg twórczyń w Środkowej Europie. W Niemczech działa Emilie Winkelmann, w Serbii Jelisaveta Načić, w Austrii Margarete Schütte-Lihotzky. A w Polsce? Wymienić trzeba na pewno trzy wybitne artystki. Katarzynę Kobro, Helenę Syrkusową i Barbarę Brukalską. Wszystkie trzy były właściwie rówieśnicami urodzonymi tuż przed rokiem 1900 i wszystkie stały się ofiarami bycia „żonami swoich mężów” (malarza Władysława Strzemińskiego, czy architektów Szymona Syrkusa i Stanisława Brukalskiego).
Kobro, choć była zasadniczo rzeźbiarką, kilkakrotnie stworzyła projekty architektoniczne (przedszkole, kiosk ruchu) i koncepcje wystroju wnętrz. Wszystkie zakorzenione były w awangardzie. Artystka śmiało operowała szkłem i charakterystyczną dla neoplastycyzmu, kontrastującą kolorystyką.
Również Barbara Brukalska pozostawała w nurcie awangardy. Członkini grupy Praesens zapisała się na kartach historii architektury projektem neoplastycznej willi własnej i realizacją funkcjonalistycznych kolonii mieszkaniowych na Żoliborzu.
Trzecia architektka Helena Syrkusowa, również związana z Praesensem przez całe życie działała w tandemie z mężem. Lewicowe ideały skierowały ją ku budownictwu mieszkaniowemu zakrojonemu na klasy robotnicze. Jeszcze przed wojną projektowała osiedle na Rakowcu. Po wojnie – osiedle WSM na Kole. Syrkusowa była jednak przede wszystkim wybitną teoretyczką architektury, poważaną i przywoływaną jako wzór m.in. przez Le Corbusiera.
Zawieszenie między teorią architektury, a jej praktycznym wymiarem dotyczy również dwóch innych kobiet: Zofii Hansen (żony Oskara) i Haliny Skibniewskiej. Skibniewska, autorka osiedla Sady Żoliborskie wydaje się figurą szczególnie ciekawą. Działaczka Armii Krajowej, asystentka Romualda Gutta, posłanka na sejm PRL, wykładowczyni w swoich projektach stosowała wiele oryginalnych rozwiązań. Jednym z nich było wykorzystywanie naturalnej zieleni. Skibniewska walczyła systematycznie z ekipami budowlanymi, aby w trakcie realizacji projektów nie wycinać drzew na placu budowy. Dzięki temu, ludzie wprowadzając się do nowych mieszkań nie musieli patrzeć na pustynie blokowisk. Poczucie etycznej i estetycznej odpowiedzialności za budynek i jego odbiorcę, które reprezentowała swoją pracą Skibniewska było w epoce peerelowskich ograniczeń finansowych, materiałowych i ideologicznych czymś unikatowym.
Fotografie: Wikimedia Commons.
Norweskie studio Snøhetta prezentuje dom na skraju klifu w Lysefjorden w Norwegii. Budynek zachwyca niestandardowymi widokami z okna i skromnymi wnętrzami zaprojektowanymi przez firmę Vipp.
W Kraju nad Wisłą rodzimi i zagraniczni inwestorzy coraz częściej wybierają niestandardowe rozwiązania budowlane. Zamiast stawiać budynki od podstaw, poszukują tych zdewastowanych oraz zapomnianych przez Boga i ludzi, posiadających jednak swoją niepowtarzalną historię, którą chcą opowiedzieć nam raz jeszcze. Przykładem takiego miejsca jest Centrum Handlowo-Rozrywkowe Tkalnia w Pabianicach, obiekt nagrodzony w najnowszej edycji konkursu Property Design Awards w kategorii „Bryła - Centrum handlowe”.
30 St Mary Axe, znany wcześniej jako Swiss Re Building, to ekskluzywny biurowiec usytuowany w City of London, prestiżowej londyńskiej dzielnicy finansowej. Budynek został ukończony w grudniu 2003 r. i otwarty 28 kwietnia 2004 r. Za projekt konstrukcji odpowiedzialny był wybitny architekt brytyjski Norman Foster.
Budowa nowego gmachu dworca Łódź Fabryczna wre w najlepsze już od kilku miesięcy. Kolejarze, aby nie dać nam zapomnieć o przedsięwzięciu i podkręcić nieco temperaturę postanowili zrobić wszystkim miłą niespodziankę. Prezent, który serwuje nam dziś PKP to wizualizacje trzymanych dotąd w tajemnicy projektów wnętrz budynku.
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.