Historia Centrum Dialogu Przełomy autorstwa Roberta Koniecznego i KWK Promes to opowieść o tym, że czasami warto pozostać na drugim planie. A także o tym, że żeby stworzyć piękną przyszłość, trzeba sięgać do przeszłości, rozumieć ją i się z nią godzić.
Kiedy w 2009 roku ogłoszono konkurs na projekt pawilonu wystawowego w centrum Szczecina, zespół KWK Promes zareagował błyskawicznie. Z początku zainteresowało ich samo planowane położenie inwestycji. Miała ona bowiem sąsiadować z Filharmonią im. Mieczysława Karłowicza, będąca wyjątkowym punktem na mapie miasta i zajmującą szczególne miejsce w sercach szczecinian. Architekci stanęli przed trudnym wyborem: projektować w wielkim stylu – tak, by przyćmić niezwykły projekt Studia Barozzi Veiga, czy postawić na dyskretną elegancję i pozwolić Filharmonii wysunąć się na pierwszy plan.
Prowadzeni przez Roberta Koniecznego architekci wybrali drugie rozwiązanie. Paradoksalnie budynek, który w założeniu miał być wysublimowaną lecz minimalistyczną ramą dla spektakularnej architektury, która z nim sąsiaduje, stał się symbolem wspólnoty, wymiany myśli i kultury tworzonej przez lokalną społeczność. Nie bez znaczenia jest tu tło historyczne. Plac, na którym powstało Centrum Dialogu Przełomy jest bowiem jednym z najważniejszych miast w powojennej historii Szczecina. W grudniu 1970 roku milicja i wojsko otworzyły na nim ogień do mieszkańców miasta, którzy wspólnie z robotnikami ze Stoczni Szczecińskiej i Szczecińskiej Stoczni Remontowej protestowali przeciwko władzy komunistycznej. Tragiczna historia tego miejsca, później nazwanego placem Solidarności, silnie wpłynęła na ostateczny kształt projektu.
„Wśród zaleceń konkursowych znalazło się zachowanie otwartości placu Solidarności z wyeksponowaniem otaczających go historycznych budynków oraz nowej filharmonii, wtedy jeszcze na etapie projektu. Ponadto należało uwzględnić zachowanie pomnika Anioła Wolności poświęconego Ofiarom Grudnia ’70. Najtrudniejsze było znalezienie odpowiedzi na pytanie: jak zabudować plac, nie zabudowując go? Przystępując do prac nad koncepcją, mieliśmy już na koncie kilka projektów, w których budynek jest integralną częścią terenu i staje się niewidoczny” – mówi Robert Konieczny.
W poszukiwaniu inspiracji, architekci sięgnęli jeszcze głębiej do historii miasta. Istotny wydał im się fakt, że jeszcze przed wojną na dzisiejszym placu Solidarności znajdowały się kamienice o zwartej zabudowie, które zostały zniszczone podczas bombardowań – włączyli więc i ten element do istniejącej już koncepcji. „[…] stworzyliśmy urbanistyczną hybrydę kwartału i placu miejskiego, która z jednej strony domyka przestrzeń jak zwarta zabudowa, a z drugiej zachowuje walory otwartej przestrzeni publicznej. W konsekwencji ukryliśmy większość kubatury pod ziemią. Przed filharmonią i kościołem pozostawiliśmy płaski teren, który stanowi reprezentacyjne przedpole tych budynków. Tam, gdzie to nie było potrzebne, wyciągnęliśmy z ziemi zapomniany kwartał, który stał się nadziemną częścią naszego budynku. Dzięki takiemu zabiegowi udało się stworzyć otwartą przestrzeń odgraniczoną od ruchliwej ulicy. Dośrodkowa, amfiteatralna forma sprzyja też uroczystościom rocznicowym, które już tradycyjnie odbywają się w tym miejscu”.
W niewielkiej części naziemnej Centrum Dialogu Przełomy znajdują się hol, kawiarnia, szatnia i pomieszczenia techniczne. Szczególną uwagę warto zwrócić na wejścia do budynku – obrotowe drzwi po zamknięciu w pełni zlewają się z elewacją, przywodząc na myśl ukryte przejścia lub włazy do tajemniczych bunkrów. Choć serce budynku znajduje się pod ziemią, a jego intrygujące, industrialne wnętrza stanowią świetne tło dla wystaw o tematyce historycznej i społecznej, to jednak naziemny plac stał się wizytówką Szczecina oraz miejscem budowania wspólnej tożsamości mieszkańców. Architekci zadbali o to, by pełnił te funkcje jak najlepiej. Powierzchnia placu, ściany budynku oraz panele obrotowe zostały wykonane z materiałów niezwykle podobnych do siebie wizualnie, niemal identycznych, by sprawiać wrażenie nowoczesnego, lecz nieco mistycznego monolitu. Punktowe oświetlenie wybrane przez zespół podkreśla topografię placu, wieczorem czyniąc go jeszcze bardziej interesującym niż za dnia.
W trakcie realizacji projektu, architekci stanęli przed kilkoma wyzwaniami technicznymi. Jednym z nich było przeniesienie upamiętniającego ofiary Grudnia 70’ Anioła Wolności w miejsce, które pozwoli na realizacje projektu, a jednocześnie godnie wyeksponuje ten niezwykle ważny obiekt. Po kilku zapierających dech w piersiach próbach, dzieło autorstwa prof. Czesława Dźwigaja znalazło swoje nowe miejsce na placu Solidarności i – co najważniejsze – trafiło na nie nienaruszone.
Centrum Dialogu Przełomy od swojego powstania w roku 2016 zostało obsypane dziesiątkami prestiżowych nagród, wśród których znalazła się m. in. World Building of The Year na Międzynarodowym Festiwalu Architektury w Berlinie czy I nagroda European Prize for Urban Public Space w Barcelonie. Budynek był również nominowany do nagrody Miesa van der Rohe dla najlepszego budynku w Europie.
Ten niezwykły budynek jest przykładem na to, jak opowiadać językiem architektury. Projekt budynku Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN poprzez symbole opowiada o historii, traumie, tożsamości i powracaniu do życia niezależnie od tego, jak blisko było do śmierci.
Zawód architekta jest uważany za prestiżowy, a w dodatku kusi ciekawymi perspektywami. Zdobywając wykształcenie w tym kierunku, można projektować różnego rodzaju budynki oraz przestrzenie, każdy architekt ma bowiem inną specjalizację. Można zajmować się tworzeniem projektów obiektów przemysłowych lub komercyjnych (stadiony, centra handlowe, kina, teatry, sale koncertowe itp.), a także domów mieszkalnych – zarówno tych wielo- jak i jednorodzinnych. Można również zająć się aranżacją wnętrz albo zagospodarowaniem przestrzennym całych dużych terenów, a nawet renowacją zabytków. Aby móc jednak zdecydować się na specjalizację, trzeba najpierw ukończyć studia wyższe.
Czy architekt jest projektantem? A może to projektant jest architektem? Te pojęcia są często używane zamiennie, chociaż to dwa zawody, które należy rozróżnić, aby na konkretnym etapie budowy domu wybrać odpowiednie usługi. Najczęściej mówimy o architektach i projektantach wnętrz, jednak musisz wiedzieć, że architekt może też zajmować się planowaniem terenów zielonych oraz ich zagospodarowaniem, a projektant odpowiadać za prawidłowe umiejscowienie instalacji elektrycznej czy wodno-kanalizacyjnej. Kim zatem jest architekt, a jakie obowiązki należą do projektanta?
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub
nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.
comments powered by Disqus
Newsletter Architectu
Otrzymuj informację o nowych wpisach, produktach, wywiadach.
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.