Dom Kwadrantowy Roberta Koniecznego i KWK Promes

Ten wyjątkowy dom zapamiętacie na długo. Projekt Roberta Koniecznego jest nie tylko piękny, ale i niezwykle praktyczny. Zastosowano w nim interesujące rozwiązania, które uczyniły niemożliwe możliwym, zadowalając inwestorów i pozostając w zgodzie z obowiązującymi prawami budowlanymi oraz… prawami fizyki.

W stronę słońca

Dom Kwadrantowy Roberta Koniecznego, którego projekt ukończono w roku 2015, a zrealizowano trzy lata później, jest niewątpliwie jednym z ciekawszych budynków jednorodzinnych w Polsce. Jego historia zaczyna się równie ciekawie – Robert Konieczny spotyka inwestorów, którzy pragną niemożliwego: płaskiego dachu, gdy plan miejscowy narzuca dach skośny, światła, które samo wie, kiedy wpaść przez okna salonu, i odjazdu w stronę niezwykłości, gdy cała okolica jest zupełnie przeciętna. Architekt przyjmuje wyzwanie, i czerpiąc ze swojego bogatego doświadczenia w projektowaniu, tworzy wizję domu złożonego z dwóch brył…

Pierwsza z nich, piętrowa, kryjąca w sobie część mieszkalną, zwieńczona jest, zgodnie z wymaganiami, spadzistym dachem. Nie jest to jednak klasyczny dach – asymetryczny w formie, rośnie w kierunku frontu domu i opada w jego tylnej części. Nie przypomina również dachów sąsiadujących z nim domów; w przeciwieństwie do nich nie jest obłożony klasyczną, czerwoną dachówką i całkowicie wtapia się w białą, minimalistyczną elewację budynku. Druga z nich, spełniając marzenie inwestorów o płaskim dachu, zdaje się być prostopadle „wsunięta” w pierwszą. Położenie segmentu, ograniczające widoczność od strony ulicy, zapewnia mieszkańcom komfort i prywatność w swoim ogrodzie.

„[…] obróciliśmy część należącą do parteru, aby uzyskać możliwie jak największą prywatność od strony drogi. W „wyciętej” przestrzeni został zlokalizowany salon, zadaszony piętrem, a w prostopadle ułożonej bryle zlokalizowaliśmy strefę SPA. Obie przestrzenie domykają prywatną część ogrodu” – mówi Robert Konieczny.

Ten wyjątkowy budynek zawdzięcza swoją nazwę kwadrantowi – dawnemu urządzeniu służącemu do wyznaczania pozycji gwiazd. Co ma z nim wspólnego? Podobnie jak kwadrant, może poruszać się, dzięki czemu zapewnia swoim mieszkańcom optymalną ilość światła słonecznego. Ruchomy segment, oparty na szynach, łączy dwa moduły domu – znajdująca się w nim część wypoczynkowa może przynależeć do długiego na 14 metrów salonu w części mieszkalnej, lub też być elementem salonu odnowy biologicznej.

Takie rozwiązanie jest nie tylko efektowne, ale również bardzo praktyczne – pozwala mieszkańcom dowolnie regulować ilość światła słonecznego, wpadającego do wnętrza, lub „podążać” za nim w przeszklonym z obu stron, ruchomym module.

„Inwestorzy chcieli także domu reagującego na położenie słońca, dlatego wykorzystaliśmy motyw kwadrantu – dawnego przyrządu służącego do wyznaczania pozycji gwiazd. Zaprojektowaliśmy taras, który reaguje na słońce i podążając za jego ruchem: daje mieszkańcom siedzącym w jego przestrzeni cień i przyjemny przewiew, w zależności od pory roku reguluje ilość promieni słonecznych w przestrzeniach, do których przylega – latem dając pożądany cień, a zimą wpuszczając więcej słońca do wnętrza” – pisze Konieczny.