Biennale w Wenecji: Grigorij Rewzin na indeksie Putina

Znany krytyk architektury i kurator rosyjskiego pawilonu został usunięty w atmosferze skandalu ze swojego stanowiska. Burza, która rozpętała się w ciągu kilku ostatnich dni wokół Grigorija Rewzina ma swoje źródło na najwyższych szczeblach Kremla. Impulsem dla kontrowersyjnej i szeroko komentowanej decyzji Ministra Kultury stała się ostra wypowiedz Rewzina o wojnie ukraińskiej i zagranicznej polityce Putina.

Zdjęcie Rewzina z kuratorskiego stołka oznacza fiasko projektu, który miał być prezentowany w Wenecji od 7 czerwca w ramach Architektonicznego Biennale. Jest to fiasko o tyle gorzkie, że rosyjski pawilon już dziś postrzegany był jako czarny koń ekspozycji. Rewzin już raz pracował dla Wenecji i w 2012 roku wywalczył dla Rosji nagrodę za projekt dotyczący tajnych miast sowieckich i Skołkowa – współczesnej podmoskiewskiej Doliny Krzemowej. W kuluarach mówiło się od kilku tygodni, że Rewizin miałby duże szanse, aby w tym roku powtórzyć ten sukces.

Stołek kuratora przyznano w zastępstwie dosyć ponurej figurze petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych: Siemionowi Michajłowskiemu. Nieznany publiczności poza Rosją kurator ma niespełna dwa miesiące na opracowanie nowej koncepcji ekspozycji. Pierwsze przecieki prasowe wskazywały że Michajłowski może odważyć się na otwartą wystawę polityczną po linii putinowskiej propagandy i wystawić urbanistyczne pejzaże stworzone przez studentów krymskiej Akademii…

Co stanie się z Rewzinem? Mało prawdopodobne, żeby historyk architektury odszedł w cień. Popularność jego ostatniego pawilonu roku doprowadziła do przyznania mu w 2012 tytułu człowieka roku magazynu GQ, rzecz w świecie sztuki niecodzienna. Rewzin związany jest ponadto z Strelka Institute for Media, Architecture and Design. Współpracuje często z Remem Koolhaasem, kuratorem tegorocznego Biennale. O Rewizinie w świecie architektury usłyszymy więc pewnie szybciej, niż chcieliby tego urzędnicy Kremla.