Produkcja architektury. Mieszkanie-maszyna i dom-maszyna w awangardowych manifestach architektonicznych Szymona Syrkusa
Produkcja architektury. Mieszkanie-maszyna i dom-maszyna w awangardowych manifestach architektonicznych Szymona Syrkusa
Jeżeli mowa o mariażu awangardy z architekturą, najczęściej przywołuje się takie postacie jak Le Corbusier czy działającą w Holandii grupa De Stijl. Choć architekci tworzący w Polsce nie zdołali zdobyć międzynarodowej sławy, nie oznacza, że w dobie marzeń o utopiach nie wytworzyła się nad Wisłą żadna oryginalna formacja intelektualna, która chciałaby zmienić świat przy pomocy sztuki.
W rozumianych w ten sposób utopistycznych wysiłkach prym wiodła polska sekcja CIAM[1] – warszawska grupa Praesens. Spośród jej członków, jeżeli chodzi o zaangażowanie w tworzenie nowych teorii architektonicznych, należy wyróżnić Szymona Syrkusa. Zakładając syntezę sztuk, zbliżenie konstrukcjonizmu i funkcjonalizmu, postulował on pełną integrację architektury ze sztuką i przestrzenią. Idealna architektura – masowe budownictwo mieszkalne – miała według niego wychodzić naprzeciw potrzebom klasy niższej, czyli tych, którzy w czasach Syrkusa najdotkliwiej odczuwali takie problemy ówczesnych miast jak przeludnienie, bezdomność czy brak higieny. W związku z tym, rozwijając twórczo pomysły Waltera Gropiusa, Hannesa Meyera i Ernsta Maya, w dwóch manifestach opublikowanych na przełomie lat 20. i 30. XX w., Syrkus zaproponował zupełnie nową wizję utopii architektury.
Dziecko maszyny
W pierwszym z tekstów, Preliminarzu architektury, polski awangardzista postulował, by architektura ponad wszystko „stwarzała ramy” dla życia indywidualnego, służyła jednostce, ale tylko w ramach wspólnoty. Innymi słowy, zwalczając egoizm, stała na straży użyteczności społecznej realizowanych założeń urbanistycznych. Nowoczesne budownictwo społeczne miało być w związku z tym dzieckiem maszyny wspartym na prostym pięknie i trwałości takich materiałów jak beton i szkło. Stąd też wynikał pomysł oparcia konstrukcji na standaryzowanych prefabrykatach, spośród których, jak z klocków, architekt miałby „komponować całość”. W efekcie, twórca, wzorem założeń Bauhausu, został zrównany z rzemieślnikiem, a rzemieślnik – z artystą. Zniesienie granic między twórczością a życiem społecznym to konieczność – apelował Szymon Syrkus – zaś gwarancją uchylenia rozumianej w ten sposób hierarchii, oprócz mądrego, pragmatycznego planowania, miało być dowartościowanie roli wnętrza. Otóż, skuteczne budownictwo społeczne musiało iść w parze z poszanowaniem przestrzeni. Aby więc zrównoważyć ciasnotę mieszkań, sprawić, by klaustrofobiczne powierzchnie sprawiały wrażenie przestronności, należało wprawić w ruch meble-maszyny. Pod tym pojęciem Syrkus rozumiał modyfikowalne struktury, takie produkowane masowo udogodnienia, jak choćby „łóżka w drzwiach” czy szafy wyposażone w systemy drzwi żaluzjowych. Formalna oszczędność, także ekonomiczna, zdaniem architekta służyłaby mądrej ekonomii miejsca.
Niektóre z propozycji Syrkusa przypominały środki, które dziś z powodzeniem stosuje się w tak zwanych inteligentnych domach. By rozwiązać problem braku higieny, Syrkus postulował na przykład lokowanie spalarni śmieci w podziemnym ciągu technicznym każdego budynku. Jej prawidłowe funkcjonowanie zapewniłby z kolei system zsypów. „Wprowadzając spalacz, usuwa przemysł ostatnią konieczność noszenia. Kanalizacja usunęła konieczność noszenia wody; centralne ogrzewanie – konieczność noszenia węgla; spalacz usuwa konieczność noszenia śmieci”, pisał Syrkus. Nowoczesność, dzięki maszynom zastępującym pracę ludzkich rąk, miałaby dowartościować lenistwo, a droga do nowoczesnej sztuki biec „poprzez nowoczesną pracę”.
Budownictwo w ciągłym ruchu
Jeżeli chodzi o pryncypia, czyli o powracające w większości manifestów architektonicznych pytanie „czym jest architektura?”, to Syrkus odpowiada przewrotnie – „nie jest ona ani sztuką komponowania fasad, ani sztuką konstruowania budynków”, lecz ramą, oazą spokoju dla życia w dynamicznie zmieniającym się świecie. Publikując manifest Tempo architektury w drugim i ostatnim numerze "Praesensu" (1930), polski teoretyk dał wyraz typowej dla futurystycznej awangardy fascynacji przyszłością. Architektura przestała stać w miejscu – pisał – to, co dziś wydaje się nowoczesne, przekwitnie. Dlatego budownictwo naszych czasów musi być w ciągłym ruchu, a jego obowiązkiem jest udział w pogoni za innowacją. Syrkus, z właściwym dla siebie lekceważeniem tradycji proponował, by miasta, wówczas przeludnione i brudne, zbudować na nowo. Chodziło jednak o przebudowę idącą o krok dalej niż to, co pod koniec XIX wieku zrobił z Paryżem baron Haussmann. „Miasto przyszłości” Syrkusa miało uwzględniać „zmienione wymogi socjalne, nowe sposoby życia, pracy i wypoczynku, nowoczesne urządzenia i maszyny komunikacyjne i nowe tempo”.
Powraca przy tym kwestia budownictwa społecznego. Choć Syrkus od początku otwarcie mówił o palącej potrzebie takiego budownictwa masowego, które by respektowało potrzeby mieszkańców, to dopiero w drugim manifeście zaproponował pewne rozwiązania, które miałyby je umożliwić. Otóż, wiarę w skuteczność recept sprawdzonych na zachód od Odry, polski architekt połączył z żarliwym utopizmem. Wszakże wierzył, że skoro architektura i urbanistyka są fundamentem, na którym wspiera się życie człowieka, to fundament ten powinien dodawać mu skrzydeł, a nie pognębiać. Produkowane masowo mieszkanie, mimo rozmiaru mieszkań ograniczonego przez kwestie ekonomiczne, miało być zatem jasne, kameralne i wyposażone w oddzielny pokój dla każdego z mieszkańców. Warto przypomnieć, że w czasach, gdy architekt pisał te słowa, żadne z powyższych nie było w Europie standardem.
Syrenka Picassa
W tym z pewnością zbyt pobieżnym przeglądzie idei proponowanych przez Szymona Syrkusa, warto powiedzieć jeszcze o dostrzeżonej przezeń potrzebie utożsamienia architektury z urbanistyką. Nie chodziło mu jednak wyłącznie o projektowanie przemyślanych założeń mieszkaniowych, ale o sam charakter współczesnych miast, o pęd, potrzebę przewidzenia nadchodzących rozwiązań komunikacyjnych i społecznych. Z tego powodu, poza organizacją przestrzeni transportu naziemnego, zadaniem architekta/urbanisty było projektować miasta przyszłości tak, by następna epoka mogła je rozwinąć bez szkody dla oryginalnego projektu, dajmy na to, przez rozszerzenie węzłów komunikacyjnych o możliwość transportu powietrznego. Teraźniejszość miała więc odpowiadać na potrzeby tego przyszłości, nie odwrotnie.
Warto dodać, że Szymon Syrkus przez całą karierę starał się wcielać w życie swoje zainteresowania teoretyczne. Choć przed II wojną światową udało mu się z powodzeniem zaprojektować kilka eksperymentalnych domów (głównie na terenie Warszawy i okolic), to za jego największe osiągnięcie należy uznać zrealizowane po wojnie wraz z Heleną Syrkusową awangardowe Osiedle Koło, perłę modernizmu, która znalazła uznanie u samego Pabla Picassa. Co ciekawe, hiszpański malarz był poruszony dziełem małżeństwa Syrkusów do tego stopnia, że wewnątrz jednego z mieszkań spontanicznie wykonał „fresk” przedstawiający warszawską syrenkę. Picasso wiedział jednak, że Syrkusowie bardziej chcieli budować nowe jutro niż burzyć stary porządek. I właśnie dlatego, zamiast miecza, w dłoni swojej syrenki umieścił młotek.
[1]Congrés Internationaux d’Architecture Moderne (CIAM)
Globalworth i stowarzyszenie Igloo – Habitat and Architecture zapraszają architektów do udziału w konkursie 2031 NOW_our cities in 10 years. Konkurs zbierze najciekawsze wizje tego, jak będą wyglądać miasta za dekadę.
Na Dolnym Śląsku powstał nietypowy dom, za którego projekt odpowiada zespół praktyki Rewizja Grupa Projektowa, w skład którego weszli Krzysztof Grześków i Alicja Sawicka. Co czyni budynek tak wyjątkowym?
Rafael Moneo, praktyk, krytyk i teoretyk architektury oraz uznany pedagog otrzymał Złotego Lwa za całokształt twórczości. Hiszpański architekt odbierze wyróżnienie pod koniec maja tego roku, podczas specjalnej gali zorganizowanej w ramach La Biennale di Venezia.
Łódzki zabytek i jego malownicze okolice niebawem zostaną zmienione w pięciogwiazdkowy kompleks wypoczynkowy L Hotel.
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub
nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.
comments powered by Disqus
Newsletter Architectu
Otrzymuj informację o nowych wpisach, produktach, wywiadach.
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.