Wydawać by się mogło, że we współczesnej architekturze hasło „osiedle robotnicze” trąci myszką. Chilijski Elemental dostarcza jednak dowodów, że to co w Europie wydaje się problemem z lamusa, w innych częściach globu nadal traktowane jest z rozmachem i fantazją godną klasyków awangardy.
Osiedle Villa Verde powstało dzięki współpracy samorządu z lokalnym tygrysem ekonomicznym, kompanią Auraco. Projekt nie jest jednak tanią pokazówką zaprogramowaną na medialny rozgłos. Auraco nie chodziło o nagłośnienie własnego mecenatu. Celem przedsięwzięcia było rozwiązanie poważnego problemu lokalowego, dotykającego pracowników firmy. Villa Verde jest zresztą częścią większego projektu. W 30 małych miastach Chile w ciągu kilku najbliższych lat ma powstać powie prawie 9 tysięcy jednostek mieszkaniowych. Boom na osiedla robotnicze, który z perspektywy środkowo-europejskiej przywodzić może na myśl przedwojenne założenie w Zlinie na Morawach, to dużo więcej niż masowa, bezmyślna budowlanka.
Studio Elemantal pracowało wcześniej raczej przy slumsach oraz rekonstrukcjach terenów zniszczonych przez katastrofy naturalne, niż przy tworzonych na pniu osiedlach robotniczych. Sposób myślenia o architekturze wyklarowany przy wcześniejszych realizacjach studia paradoksalnie dał o sobie znać przy zasadniczo różnym projekcie. Ekologiczno-społeczny klucz chilijskich architektów zasadza się na przekonaniu, że najważniejszym składnikiem projektowania jest zapewnienie funkcjonalnej ramy, a nie stworzenie ostatecznego produktu. Elemental zamiast kreować sielankowe osiedla, od lat decyduje się raczej na korektę istniejący już założeń. Zamiast projektować wyimaginowane domy dla równie wyimaginowanych „wykluczonych”, Elemental skupia się na tym, jak pozostawić lokatorom pole manewru.
Wykorzystując powyższą filozofię Elemental ostatecznie zdecydował się na następujące rozwiązanie: w pierwszej fazie powstawania Villa Verde zbudowano szeregowe domy złożone z dwóch części. Z „właściwej” części mieszkalnej i zadaszonej wiaty, która potencjalnie może zostać przez lokatorów zaadaptowana według indywidualnych projektów. Domy budowane były więc z potencjałem na rozrost.
Oczywiście zaufanie przyszłym lokatorom wprowadziło groźbę utraty homogeniczności założenia. W trakcie drugiej, niezależnej od studia fazy konstrukcji osiedla chilijscy robotnicy kierowali się jedynie własnym gustem. Do bliźniaczych segmentów dobudowuje się teraz różnorodne „drugie połówki”. Villa Verde nabiera dzięki temu charakteru mozaiki. Zamiast jednorodnych równych bloczków, już za kilka lat będziemy mogli podziwiać mieszaninę funkcjonalistycznej ramy i tego, co rzeczywiście reprezentuje ducha chilijskich lokatorów.
Zdjęcia dzięki uprzejmości kolektywu Elemental.
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.