Nie tylko budynki mieszkalne oraz biurowe są solą architektury. Równie istotnymi obiektami na mapie twórczych zmagań człowieka z betonem, drewnem czy stalą są struktury przeznaczone do użytku publicznego.
Z miłości do zwierząt?
Pierwsze dekady XX wieku przyniosły dynamiczny i nielinearny rozwój stylów i koncepcji architektonicznych. Rodzący się na ich kanwie modernizm przybierał różnorakie odsłony i wariacje. Niezależnie od estetycznych niuansów, większość orędowników nowego i coraz bardziej wpływowego nurtu zgadzała się z koncepcją, że to „forma podąża za funkcją”. Na pierwszym plan wysunęły się potrzeby egzystencjalne człowieka oraz organizowanego na „nowych zasadach” społeczeństwa. Modernistyczni pionierzy prześcigali się w niemal taśmowej produkcji rewolucyjnych wizji funkcjonalnych rezydencji oraz domów. Na tle wszechobecnej nawałnicy ich pomysłów skromny projekt Bertholda Lubetkina z 1933 r. wydaje się obecnie nieco zapomniany. Taki stan rzeczy nie może dziwić, gdyż Lubetkin podjął się niezbyt prestiżowego projektu konstrukcji nie dedykowanej człowiekowi a istocie egzotycznej, z perspektywy le corbusierowskiej wręcz zbytecznej i nieuwzględnianej w monumentalnych planach przebudowy starej Europy, pingwinowi.
Lubetkin wraz z inżynierem i filozofem Ove Arupem, zaprojektowali oraz zbudowali mieszczący się w Regent's Park, malowniczym terenie londyńskiego zoo, specjalny Basen dla Pingwinów (The Penguin Pool). Wspólnie stworzyli obiekt niepowtarzalny: oparty na planie elipsy wyeksponowany betonowy wybieg wraz z głębokim szklanym zbiornikiem wodnym oraz budkami lęgowymi rozmieszczonymi na obwodzie całej konstrukcji, która teoretycznie miała naśladować naturalne środowisko tych ptaków nielotów.
Funkcjonalność ponad wszystko
Jednak ponad komfort bytowy zwierząt twórcy przedłożyli możliwość ich ekspozycji. To właśnie para skonstruowanych z finezją spiralnych ramp, które zdają się unosić nad basenem bez jakichkolwiek elementów wspomagających, miała stanowić główną scenę codziennej egzystencji pingwinów. Każdy kto nabył bilet, mógł godzinami śledzić niezdarne ruchy nielotów, które krążyły po eliptycznym wybiegu, klinując się na jego wąskich i ostrych zakrętach. Wybieg pełnił rolę geometrycznej soczewki, dzięki której goście zoo uzyskali możliwość bliższego, pozbawionego dramatyzmu, kontaktu ze zwierzętami. The Penguin Pool stało się architektonicznym wehikułem, który według Lubetkina miał przenieść obserwatora do wnętrza trwającego właśnie spektaklu. Architekt, wywodzący się z rosyjskiej szkoły konstruktywizmu, nie był zainteresowany zbudowaniem obiektu symulującego naturalne warunki egzystencji zwierząt. Skupił się, zgodnie z modernistyczną doktryną, na funkcjonalności dzieła i dostosowaniu go do potrzeb człowieka.
Jednakże w 1934 r., kiedy The Penguin Pool został oddany do użytku, nikt nie zwrócił uwagi na subtelne niedogodności egzystencjalne pingwinów, wynikające z ukrytych wad konstrukcji. Obiekt, chwalony za formalną prostotę oraz innowacyjność, niemal natychmiast został uznany za ikonę brytyjskiej architektury modernistycznej. Stało się tak dzięki nowatorskiemu wykorzystaniu potencjału ekspresyjnego i strukturalnego betonu zbrojonego.
W 2004 r. The Penguin Pool, został uznany za przestarzały, a zwierzęta zostały przeniesione w przestronniejsze miejsce. Według Chrisa Westa z Zoological Society of London pingwiny zmuszone do nieustanego poruszania się po betonowych rampach i schodkach cierpiały z powodu bólu stawów. Były także zestresowane ciągłą, natarczywą obecnością ludzi. Naukowiec wskazał również na zbyt płytki basen, który uniemożliwiał im swobodne nurkowanie.
Basen pingwinów jest budynkiem chronionym klasy I w Wielkiej Brytanii.
Zdjęcia dzięki uprzejmości en.wikiarquitectura.com
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.