Do Europy dotarła wreszcie głośna wystawa „Architektura w mundurze. Projektować i budować w czasie II Wojny Światowej [Architecture en uniforme. Projeter et construire pour la Seconde Guerre Mondiale]. Ekspozycja będzie gościć w paryskim Cité de l ‚architecture aż do początku września, co oznacza, że w trakcie wakacji ma szanse zobaczyć ją rzesza zwiedzających. Nie bez przyczyny muzealnicy zdecydowali się poświęcić wystawie badającej konsekwencje jakie miały dla budownictwa mroczne lata 1939-1945 najlepszy okres turystycznego kalendarza. Prezentowana po raz pierwszy w Kanadzie „Architektura w mundurze” okazała się nie tylko frekwencyjnym sukcesem, ale przede wszystkim wydarzeniem środowiskowym.
Nie tylko forty
Zagadnienie przemian czasu wojny jeszcze do niedawna było białą plamą na mapie modernizmu. Wydaje się jednak, że to właśnie na początku lat ’40 doszło do kluczowych dla świata architektury zmian.
Nie chodzi tu tylko o to, że zniszczenia wojenne stały się impulsem dla tworzenia śmiałych koncepcji odbudowy, ale również o znaczenie badań naukowych i innowacji technologicznych stworzonych w czasie globalnego konfliktu. Kuratorzy przedstawiają w narracji wystawy punkty przecięcia świata architektury i realiów wojny. Zobaczyć można projekty, rysunki, modele, fotografie, książki i dokumenty archiwalne. Imponuje również geograficzny zakres narracji, która obejmuje nie tylko Europę, ale również USA, Kanadę, Japonię i ZSRR.
"Architektura w mundurze” pozwala jeszcze raz, chłodnym okiem, spojrzeć na trudną spuściznę wojny. Kurator, Jean-Louis Cohen, architekt i historyk związany z Paryżem i Nowym Jorkiem skupia się przede wszystkim na tym, jak zbrojny konflikt wiązał się z postulatami mechanizacji i industrializacji budownictwa. To co można zobaczyć w gmachu Cité de l ‚architecture to przede wszystkim prace związane z projektowaniem fabryk, tworzeniem budowlanych prefabrykatów. Dopiero w drugiej kolejności prezentowane są „wojenne klisze”: schrony przeciwlotnicze i kamuflaże. Wojna w architekturze to nie tylko chłopięca zabawa w „konstruowanie fortów”, ale przede wszystkim manifestowana opresja władzy i industrializacja śmierci. Dyskusyjne wydają się zestawienia gigantycznych projektów powstałych w czasie wojny: Pentagonu, niemieckiego Peenemünde, amerykańskich laboratoriów w Oak Ridge z Obozem w Oświęcimiu.
Iluzja zastoju
Jakichkolwiek strategii narracji nie zastosowano w wystawie, istotne wydaje się samo podjęcie tematu. Lata 1939-45 nie mają nic wspólnego z kategorią zawieszenia, czy przerwy. Przeciwnie, dla głównych graczy wojny jest to okres wzmożonych działań budowlanych. Chociaż ikoną konfliktu pozostaje do dziś niszczenie i burzenie miast, dosłowne wymazywanie ich z powierzchni ziemi, jak miało to miejsce w Warszawie czy Hiroszimie, nie można zapominać, że działo się to równolegle z przedsięwzięciami budowlanymi zaprzęgniętymi w machinę wojenną.
Mało tego: w czasie wojny aktywna była grupa wybitnych architektów, wśród nich m.in.: Alvar Aalto, Walter Gropius, Albert Kahn, Le Corbusier, Erich Mendelson, czy Albert Speer. Wystawa przypomina również ich nieco zapomniane prace.
Wystawie towarzyszy monumentalna, bogato ilustrowana, 450-stronicowa publikacja w wersji francuskiej i angielskiej.
Architecture en uniforme.
Projeter et construire pour la Seconde Guerre mondiale
Cité de l’architecture, Paryż
24 kwietnia 2014 – 8 września 2014
fotografie: © Hedrich Blessing, Chicago History Museum oraz Cité de l ‚architecture
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.