Odkąd w 1989 roku, w wieku 36 lat, Dominique Perrault wygrał konkurs na projekt francuskiej Biblioteki Narodowej, jego światowy sukces wydawał się już czymś przesądzonym. Serię prestiżowych realizacji we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Austrii, Szwajcarii i Japonii ukoronowała ostatecznie monograficzna wystawa poświęcona architektowi w Centre Georges Pompidou w 2008 roku. Nazwisko Perraulta stało się jednak nie tylko synonimem nowoczesnego francuskiego budownictwa, ale również ikoną nowego myślenia o przestrzenni w architekturze.
Według Perraulta modernistyczna koncepcja terytorium nie może zostać zrealizowana jeśli twórca będzie kurczowo trzymał się tradycyjnego myślenia o „ścianach”, „drzwiach” i „dachach”. Architektura ma być integralną częścią krajobrazu, nie tylko na zasadzie kompozycyjnej symbiozy z otoczeniem, ale raczej na zasadzie tworzenia przestrzeni, stanowienia ramy nowego terytorium. Nie bez przyczyny jedną z ważniejszych francuskich realizacji Perraulta była rewitalizacja brzegów Garony w Bordeaux. Perraultowi-urbaniście udało się tam przekształcić platformy portu handlowego w gościnne bulwary, ukierunkować życie miasta w kierunku rzeki, od lat utożsamianej raczej z przemysłem, niż kulturą.
Tym większą ciekawość wzbudziła informacja o zamówieniu u architekta projektu na wieżowiec dla Yongsan International Business Center w Seulu. Azjatycka ekonomia niespecjalnie wydaje się bowiem przejmować postulatami architektury otwartej na przestrzeń publiczną… Projekt, na etapie masterplanu współkoordynowany przez Daniela Libeskinda, miał jednak okazać się polem eksperymentu.
Dzisiaj, w historycznym sercu Seulu, wzdłuż północnego brzegu rzeki Han, Korea Południowa prowadzi jeden z największych placów budowlanych w swojej historii. Koreański Manhattan ma składać się z archipelagu wieżowców zatopionych w rozległym parku. Yongsan połączony będzie podziemną kolejką z trzema innymi centrami biznesowymi w mieście oraz z kluczowymi obiektami rządowymi.
Wieżowiec zaprojektowany dla Centrum przez Perraulta odznaczać się będzie szczególnym dynamizmem. Architekt odszedł od minimalistycznych kwadratowych, czy okrągłych form dominujących w nowej architekturze azjatyckiej. The Blade oparty został na planie rombu. Dzięki temu gmach wyglądać będzie inaczej w zależności od kąta z którego będzie się na niego patrzeć. Smukły kształt i ostre krawędzie wieży mają stać się jej znakiem rozpoznawczym. Powierzchnia wieżowca będzie obłożona lekko powyginanym lustrzanym szkłem. Efekt wibracji skóry budynku będzie pojawiał się dzięki temu, tak przy świetle dziennym, jak i przy sztucznym oświetleniu nocnym.
Fotografie dzięki uprzejmości studia Dominique’a Perrault.
www.perraultarchitecte.com
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.