
Arata Isozaki laureatem "architektonicznego Nobla"
Tegorocznym laureatem nagrody Pritzkera, nazywanej często „architektonicznym Noblem” został japoński architekt, urbanista oraz teoretyk, Arata Isozaki.
Przeprowadzony przez Amédée Ozenfanta i Le Corbusiera w trzeciej dekadzie XX w. spektakularny zamach artystyczny na kanony budownictwa europejskiego spowodował niemal natychmiastowy wysyp budynków skonstruowanych według słynnych pięciu zasad "współczesnej architektury". Niespełna sześć lat po ogłoszeniu przez ekscentrycznego Szwajcara biblii nowoczesności - Vers une architecture (1923), polscy orędownicy architektury awangardowej doczekali się pierwszych rodzimych, w pełni modernistycznych realizacji.
Willa, nazywana Domem Lachertów, usytuowana jest przy ulicy Katowickiej w Warszawie. Autorami projektu tego trzysegmentowego szeregowca są Bohdan Lachert (1900-1987), Stanisław Hempel (1892-1954) oraz Józef Szanajca (1902 - 1939). Budynek uznawany jest za drugą w Polsce wzorcową realizację corbusierowskich postulatów, zaraz po Willi Bukalskich, położonej na Żoliborzu, również w stolicy.
Plan Domu Lachertów został ściśle oparty na stworzonej przez - czerpiącego z doświadczeń konstruktywistów i neoplastycystów - Le Corbusiera, prototypowej konstrukcji Maison Dom-Ino (1914-15), która miała pełnić rolę nowoczesnej maszyny do mieszkania. Kierując się "pięcioma zasadami architektury współczesnej" polscy architekci zaproponowali eksperymentalny projekt budynku, który z czasem stał się ikoną modernizmu w Kraju nad Wisłą.
Willę Lachertów wyróżniał otoczony ascetyczną balustradą płaski dach, na który prowadziły kręte żelazne schody okalane drucianymi barierkami. Pełnił on funkcję przestronnego tarasu. Co ciekawe, kilka lat wcześniej idea zastosowania płaskiego dachu rozpętała wśród światowych architektów gorącą dyskusję. Krytycy alarmowali, że takie rozwiązanie jest nieekonomiczne oraz niepraktyczne, pojawiały się także głosy o jego estetycznej prymitywności.
Również pozbawiona ornamentów kompozycja fasady budziła ówcześnie skrajne emocje. Willa usytuowana na Saskiej Kępie szokowała swoją podłużną, częściowo opartą na słupach bryłą. Od strony ulicy Katowickiej zastosowano wąskie pasmowe okna, które wielu postronnym obserwatorom kojarzyły się z okrętowymi iluminatorami. Na część ogrodową budynku wychodziły zaś olbrzymie przeszklenia, pełniące funkcję łącznika wnętrza z zewnętrzem. Ukończona w 1929 r. Willa była pierwszą rodzimą konstrukcją zbudowaną z lekkiego betonu, celolitu. Materiał ten, wynaleziony trzy lata wcześniej przez Christiana Nielsena, okazał się świetną alternatywą dla drogiej i ciężkiej cegły.
Jednym z najistotniejszych założeń corbusierowskiej idei typowego domu-maszyny było zapewnienie jego mieszkańcom swobody w organizacji własnej przestrzeni życiowej. Dzięki zastosowaniu gotowych modułów i wyeliminowaniu ścian nośnych, wnętrze budynku miało stać się bardziej "elastyczne". Dlatego Dom Lachertów podzielono na trzy odrębne segmenty mieszkaniowe. W jednym z nich, pod numerem 9 zamieszkał sam współprojektant Bohdan Lachert, w pozostałych: Z. Lechowska (nr 11) i M. Ostrowska (nr 11a). Każdy z samodzielnych modułów liczył 150 m² powierzchni. Centralną częścią każdego z nich był dwukondygnacyjny salon. Mieszkania posiadały także niewielkie ogrody; łącznie każda z parcel liczyła ok. 220 m².
Willa usytuowana przy ulicy Katowickiej szybko zyskała uznanie krytyków. Już w 1929 roku została wyróżniona tytułem najlepszej willowej realizacji w Warszawie. Przez kolejne lata stała się również ważnym ośrodkiem intelektualnym stolicy oraz pracownią architektoniczną Lacherta i Szanajcy. W 1973 roku została wpisana do rejestru zabytków. Obecnie w budynku mieści się siedziba Fundacji “Dom Holenderski”.
Tegorocznym laureatem nagrody Pritzkera, nazywanej często „architektonicznym Noblem” został japoński architekt, urbanista oraz teoretyk, Arata Isozaki.
Instalacja zlokalizowana w porcie nad la Grande Motte we Francji, została przygotowana w ramach tegorocznego Festival des Architectures Vivies. Zainspirowani słowami Oscara Niemeyera o pięknie kobiecego ciała, architekci Marion Moustley oraz Alexandre Arcens, stworzyli artystyczną, sensualną instalację nad powierzchnią wody.
Już 7 czerwca rozpocznie się 14. Biennale Architektury w Wenecji. Tydzień później 16 czerwca zainaugurowana zostanie w warszawskiej Zachęcie wystawa „Monument. Architektura Adolfa Szyszko-Bohusza”. Co łączy oba, tak przecież różne w skali, projekty? Chodzi o ikoniczny baldachim znad grobu Marszałka Piłsudskiego. Będzie on wykorzystany na stołecznej ekspozycji, a w polskim pawilonie na Biennale stanie się osią projektu: „Figury Niemożliwe”.
Zalew Rybnicki jest jednym z najpopularniejszych miejsc, w których można uprawiać sport czy spacerować. Obiekt ten jednak przez brak systematycznych remontów stracił na atrakcyjności. Zniknęło przede wszystkim molo oraz punkty gastronomiczne.
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.