Fabryka obuwia Fagus
Fabryka obuwnicza Fagus, została zaprojektowana przez dwóch wybitnych niemieckich architektów, Waltera Gropiusa oraz Adolfa Meyera. Usytuowana jest w mieście Alfeld w Dolnej Saksonii.
Burzliwe dzieje usytuowanej w Warszawie przy al. Na Skarpie 27 Willi mogłyby posłużyć za materiał na solidny reportaż literacki lub scenariusz filmowy. Już sam znajdujący się na frontowej fasadzie budynku napis: SCANDIVS/DD AR/FX/TAMRC+ („Pnący się przebudował świątynię masonów i zamieszkał w niej”) może zaintrygować niejednego miłośnika budownictwa.
Historia istnienia tego niezwykłego budynku rozpoczęła się w latach w latach 1779-81. Zaprojektował go wybitny polski architekt niemieckiego pochodzenia Szymon Bogumił Zug (1733-1807) jako klasycystyczny pawilon Loży Wielkiego Wschodu. Zug należał do międzynarodowego tajnego ruchu społecznego, Wolnomularstwa, stąd przez bliżej nieokreślony czas jego konstrukcja pełniła funkcję siedziby Loży Masońskiej. Zug, objęty mecenatem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, słyną z zamiłowania do tworzenia rozłożystych ogrodów. Dlatego nieprzypadkowo na miejsce budowy swojego pałacyku wybrał pokryty bujną roślinnością, górujący na horyzontem cypel skarpy wiślanej.
Budynek otoczony był zaprojektowanym przez Zuga kompleksem parkowym, nazywanym "Ogrodem na górze" i służyć miał za rezydencję starszego Kazimierza Poniatowskiego, księcia podkomorzego Wielkiego Księstwa Litewskiego, starszego brata Stanisława Augusta. Od roku 1887 do 1919 w obiekcie mieściło się Muzeum Zoologiczne ufundowane przez rodzinę Branickich, które po I wojnie światowej zostało przekształcone w Państwowe Muzeum Zoologiczne w Warszawie.
Ok. 1935 r. budynkiem zainteresował się architekt i profesor Politechniki Warszawskiej Bohdan Pniewski (1897-1965), który 1 lipca 1936 r. nabył go od Stefana Potockiego i poddał kompleksowej przebudowie zgodnie z ówcześnie panującymi kanonami modernistycznymi. Przebudowa ta nie była jednak bezmyślną anihilacją oryginalnego zamysłu Zuga, ale przemyślaną artystycznie autorską adaptacją zabytkowego obiektu do najnowocześniejszych ówcześnie standardów.
Pniewski już wcześniej zasłyną z udanych realizacji prywatnych rezydencji, przeznaczonych głównie dla zamożnej klasy społecznej. Dom Zygmunta Ołdakowskiego, Willa Jerzego Luberta czy Dom Zalewskich stały się szybko wizytówkami architekta, który korzystając z typowo modernistycznych akcentów, nie zapominał o dyskretnych nawiązaniach do rodzimej tradycji budownictwa.
Jeszcze przed końcem 1937 r. willa, będąca pierwotnie letnim pałacykiem była gotowa do zamieszkania. Pniewski oddając hołd tradycji, zachował znaczne fragmenty oryginalnej ogrodowej elewacji obiektu, która znajdowała się w zachodniej części parceli. Całą resztę konstrukcji znacznie przekształcił. Umieścił m.in. specjalne tarasy widokowe, rozebrał wschodni portyk, nadbudował kolejne piętro, i co bardzo istotne - całkowicie zmienił oryginalny układ wnętrz oraz okien, które zostały rozmieszczone nieregularnie. Sercem inspirowanego willowym stylem włoskim budynku stała się dwukondygnacyjna pracownia architekta.
Zewnętrza elewacja willi została pokryta nieobrobionym kamieniem, co nadało jej zupełnie nowego wyrazu. Po przebudowie obiekt przypominał bardziej przysadzistą średniowieczną warownię niż dom własny słynnego architekta. Cofnięte ściany najwyżej kondygnacji, płaski dach oraz wtopione w bryłę wejście główne tylko potęgowały to wrażenie.
To właśnie spektakularne wykorzystanie kamienia uważa się za najważniejsze osiągnięcie artystyczne Pniewskiego. Do przebudowania budynku użył on praktycznie wszystkich dostępnych jego rodzajów. Zarówno wnętrza jak i elewacja zostały nasycone jego odmianami. Architekt umiejętnie skontrastował ich naturalne faktury. Majestatyczne marmurowe posadzki i schody, ściany pokryte piaskowcem, trawertynowe akcenty czy alabastrowy regał na książki to zaledwie ułamek tego, co można zobaczyć we wnętrzu willi Pniewskiego.
Krytycy doszukiwali się w realizacji polskiego mistrza subtelnej korespondencji z twórczością wielkiego Franka Lloyda Wrighta, uznając budynek za doświadczalny ogród, w którym Pniewski zaprezentował najszersze spektrum swojego potencjału twórczego.
Po wybuchu II wojny światowej rodzina Pniewskich musiała opuścić swój dom, który zawłaszczyli niemieccy okupanci. Zaraz po wybuchu Powstania warszawskiego budynek, uznany za ważny punkt strategiczny, został zajęty przez polskich żołnierzy i znalazł się w centrum zaciętych walk o śródmieście stolicy. Na przestrzeni dni przechodził z rąk do rąk ulegając znacznemu uszkodzeniu. Ostatecznie ponownie przejęli go hitlerowcy.
Trzy lata po zakończeniu działań wojennych willa została odbudowana. Bohdan Pniewski mieszkał w niej aż do swojej śmierci w 1965 r. Rok później spadkobiercy architekta sprzedali zabytkowy budynek Polskiej Akademii Nauk, która przekazała go Muzeum Ziemi.
Wewnątrz budynku uznawanego za sztandarowy przykład malowniczego funkcjonalizmu, na marmurowej posadzce odkryto rozległą plamę krwi, która według ustaleń kryminologów należała do anonimowego powstańca, poległego podczas jego obrony. Z tego powodu 21 kwietnia 1980 r. w tym miejscu odsłonięto pamiątkową tablicę z napisem: „Utrwalone w marmurze ślady krwi przelanej przez nieznanego powstańca Warszawy w 1944 roku”. Tuż obok znajduje się także płyta uwieczniająca żołnierzy batalionu "Miłosz", którzy brali udział w obronie willi.
Fabryka obuwnicza Fagus, została zaprojektowana przez dwóch wybitnych niemieckich architektów, Waltera Gropiusa oraz Adolfa Meyera. Usytuowana jest w mieście Alfeld w Dolnej Saksonii.
Jeśli nazwisko Richarda Pare nie wydaje się brzmieć Państwu znajomo, nie ma w tym niczego dziwnego. Mało kto czyta przecież stopki redakcyjne w albumach i podręcznikach historii architektury. Tymczasem Richard Pare od kilkudziesięciu już lat pozostaje jednym z najważniejszych fotografów architektury i to jego oczyma (albo raczej „jego obiektywem”) patrzymy dziś na klasyków modernizmu.
Kilka tygodni temu przez Kraków przetoczyła się dyskusja o możliwościach i niebezpieczeństwa wynikających z organizacji Igrzysk Zimowych. W szkockim Glasgow trudny mariaż sportowego wydarzenia i życia przestrzeni miejskiej z fazy teoretycznych dyskusji wszedł już w fazę konkretnych działań na urbanistyce.
Odkąd w 1989 roku, w wieku 36 lat, Dominique Perrault wygrał konkurs na projekt francuskiej Biblioteki Narodowej, jego światowy sukces wydawał się już czymś przesądzonym. Serię prestiżowych realizacji we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Austrii, Szwajcarii i Japonii ukoronowała ostatecznie monograficzna wystawa poświęcona architektowi w Centre Georges Pompidou w 2008 roku. Nazwisko Perraulta stało się jednak nie tylko synonimem nowoczesnego francuskiego budownictwa, ale również ikoną nowego myślenia o przestrzenni w architekturze.
Komentarze
Architectu moderuje komentarze do ułatwiania świadomej, merytorycznej, cywilnej rozmowy. Obraźliwe, bluźniercze, autopromocyjne, wprowadzające w błąd, niespójne lub nietypowe komentarze zostaną odrzucone. Moderatorzy pracują w godzinach pracy i akceptują tylko komentarze napisane w języku polskim.